Widoczna utrata jędrności i elastyczności. Przebarwienia i nierówny koloryt. Popękane i rozszerzone naczynka. Tak może wyglądać nasza skóra i cera po wakacyjnych wojażach. Co więc zrobić, by nasza buzia i ciało odzyskały zdrowy wygląd? - Przede wszystkim musimy ułożyć plan naszej pielęgnacji. Regeneracja i odpowiednie odżywienie. Tego potrzebujemy - mówi nasza ekspertka, Aneta Bruhn.
- Wystarczy 15 minut, by móc zachwycać pięknym makijażem - przekonuje Aneta Bruhn, makijażystka, która w zaledwie kilka chwil potrafi podkreślić kobiecie piękno. Jak zaznacza - wykonanie makijażu nie musi zajmować kilku godzin; nie potrzeba też dziesiątki podkładów, szminek i bronzerów. - Stawiamy na minimalizm i odpowiednią pielęgnacje - mówi nam Bruhn.
Zmniejsza napięcie mięśni. Poprawia kondycję oczu. Pogłębia oddech i obniża ciśnienie krwi. Automasaż - bo o nim mowa - to najlepsze co możemy zafundować swojej zmęczonej skórze. Nie trzeba umawiać się na godzinną i dosyć kosztowną sesję u masażysty. Wystarczy ulubiony kosmetyk, własne dłonie i kilka minut. Zarezerwowanych tylko dla siebie. - Pierwsze efekty zobaczymy niezwykle szybko. A nasza skóra wyłącznie nam za to podziękuje - mówi w rozmowie z nami kosmetolog Slavia Cosmetics, Justyna Kochowicz.
Miała być muśnięta słońcem. Promienna. Błyszcząca. Tymczasem jest - przesuszona, matowa i szorstka. Skóra po opalaniu wymaga odpowiedniej pielęgnacji. A tą najlepiej rozpocząć dokładnie chwilę po tym jak zejdziemy z leżaka. Wszystko po to, by zdobyte promienie słońca zostały z nami jak najdłużej. Najlepiej do zimy.
Upragnione lato, lejący się z nieba żar. Do tego morza szum, ptaków śpiew i… muśnięte słońcem ciało. Na piękną opaleniznę czekałyśmy całą zimę. Zanim jednak, spragnione nieco ciemniejszych nóg, rzucimy się na leżak, warto pamiętać, że do opalania należy podejść z rozsądkiem. Z rozsądkiem i dobrym kremem z filtrem.
Lecący z czoła pot. Dziesiąta godzina. W pełnym słońcu. Plecy, brzuch, plecy. I tak co piętnaście minut. Bo ma być równo. Opalanie. Dla jednych spełnienie wakacyjnych marzeń. Dla innych - koszmar, na który decydują się tylko dlatego, by z urlopu nie wrócić w kolorze mąki. Tymczasem muśnięta słońcem skóra nie musi wiązać się ze spędzeniem całego lata na leżaku. Wystarczy dobór odpowiednich kosmetyków. A potem śmiało można już odkrywać… opalone plecy.