SPA dla każdego. We własnym domu, we własnej wannie. Aneta Bruhn: „Pozwól sobie na chwilę przyjemności”
Kolacje dojadasz w biegu. Kątem oka oglądasz serial. Ten, który poleciła koleżanka z pracy. Teraz szybki prysznic. Wklepanie kremu pod oko. Zęby. Trzeba umyć. Nastawiasz budzik. Balsam znów został w łazience. Trudno. Użyjesz go innym razem. Czyli najprawdopodobniej nigdy. Brzmi jak standardowy wieczór, podczas którego znów nie zadbałaś o siebie. Tymczasem domowe SPA to nie rarytas dla znudzonych i bez etatu. Ty też możesz sobie pozwolić na chwilę przyjemności. - Zamiast znów scrollować Instagrama. I podziwiać jak odpoczywają inni - mówi Aneta Bruhn, ekspertka BeClinic.
Zaaranżuj pół godziny. Dokładnie te same, które zmarnowałabyś na oglądanie social mediów. Trzydzieści minut, które będzie niesamowitą korzyścią dla twojej urody. Ale przede wszystkim dla twoich zmysłów. Czas się wyciszyć.
Zaczynamy od odpowiedniej atmosfery. Podobnie jak w prawdziwym centrum SPA, przyda się przygaszone światło, trochę świec, aromatyczny olejek. Możesz odpalić też subtelną muzykę; ewentualnie szum fal. Taki kojący. Prosto z Youtube’a. Nie zapomnij jednak o najważniejszym: wycisz telefon, a najlepiej na te pół godziny ustaw tryb samolotowy. Jesteś offline. Jesteś w SPA.
Najważniejszym punktem twojego domowego SPA będzie kąpiel lub nieco dłuższy prysznic. Jeśli masz wannę - nalej ciepłą wodę, która pomoże ci odprężyć mięśnie. Dziś też zaszalej. Dorzuć kulę do kąpieli, sól morską. Sięgnij po ulubiony płyn. Poczuj aromat. Strukturę.
- Kąpielową rozkosz może zapewnić m.in. marka Kanu, która oferuje wspaniałe kule do kąpieli, sole musujące i wyjątkowe płyny. Zatopiona laska cynamonu, czy prawdziwa róża. Buteleczki przykuwają wzrok, a płyny pachną nieziemsko - tłumaczy Aneta Bruhn.
Teraz pora zająć się demakijażem twarzy. Użyj ulubionego preparatu: olejku do oczyszczania lub żelu antybakteryjnego. To też dobra chwila na peeling, a następnie - maseczkę. Możesz wykorzystać też płatki pod oczy. Tak, dokładnie te same, które kupiłaś kwartał temu. Obiecując sobie, że na pewno lada chwila ich użyjesz.
Twarz zaopiekowana - czas na ciało. Wykorzystując peeling lub specjalną szorstką rękawicę, złuszcz porządnie naskórek, a następnie spłucz pozostałości kosmetyku na przemian ciepłą i zimną wodą. W ten sposób pobudzisz krążenie. Teraz możesz się wytrzeć, otulić ciepłym szlafrokiem. Nadal masz piętnaście minut.
Może to niewiele czasu, ale co powiesz by choć na tę krótką chwilę sięgnąć po ulubioną książkę? A może chcesz się po prostu położyć? Wyciągnąć nogi i popatrzeć w sufit? To jest moment tylko dla ciebie.
I jak się teraz czujesz?
Możesz znów pędzić. Pamiętaj jednak, by zapisać się na kolejną wizytę. Do swojego domowego SPA.