Depilacja bez podrażnień? Tak, tym razem pójdzie nam gładko!
Podrażnienia okolic intymnych. Wrastające włoski. I nogi. Truskawkowe nogi. Tym u większości z nas kończy się depilacja. Chcemy mieć idealną skórę, a kończymy z zacięciami. Jak więc przygotować się do golenia? Czy wybór maszynki ma znaczenie? - Obiecuję, tym razem z goleniem pójdzie nam gładko - mówi nasza ekspertka, Aneta Bruhn.
Większość z nas w pierwszej kolejności chce się pozbyć włosków na nogach. Spore pole do manewru; zanim jednak weźmiemy maszynkę w dłoń, należy przygotować swoją skórę do depilacji. Wszystko po to, by na koniec na swoje nogi nie mówić… truskawkowe.
- Truskawkowe nogi to drobne czarne kropeczki, które powstają na podrażnionej, zaczerwienionej skórze. By ich uniknąć, nigdy nie golimy nóg na sucho! To idealny moment, by wymoczyć się w wannie lub pod prysznicem, a następnie wykonać peeling - mówi Aneta Bruhn.
Kiedy skóra jest już przygotowana, możesz przystąpić do golenia. Tu istotne jest zachowanie higieny i delikatność przy korzystaniu z ostrza maszynki.
- Teraz zastosuj swój ulubiony produkt do golenia, tak aby zapewnić poślizg maszynki. Prowadź maszynkę z kierunkiem wzrostu włosa, ryzyko zacięć jest wtedy mniejsze, a następnie w razie potrzeby „pod włos”. Naciskaj maszynką na skórę łagodnie; silniejszy nacisk może powodować podrażnienia i zacięcia - dodaje Bruhn.
Voilà, teraz możemy przejść do golenia okolic intymnych! To wyższa szkoła jazdy, dlatego golarce trzeba zapewnić odpowiedni poślizg. - To klucz do sukcesu. Łapiemy więc za krem do golenia! Nie dość, że zadba o nawilżenie skóry w trakcie zabiegu, to siłą rzeczy wskaże te miejsca, do których nie dotarła jeszcze maszynka. Ale jaki krem wybrać? Najlepiej z prostym, naturalnym składem. Ja szczerze polecam krem do golenia od YOUR KAYA. Idealny poślizg bez zapychania maszynki. To kompozycja wegańskich, wartościowych składników bez substancji zapachowych - podkreśla nasza ekspertka.
W przypadku okolic intymnych także ważne jest aby golić zgodnie z kierunkiem wzrostu włosa. Odwrotny kierunek prowadzenia maszynki może doprowadzić do podrażnień skóry i w efekcie wywołać stan zapalny.
- A co po goleniu? Zaczerwienienia i czerwone krostki staną się jedynie wspomnieniem, jeśli zadbasz o odpowiednie nawilżenie skóry. W balsamach szukaj aloesu, pantenolu czy mocznika. Ja polecam w szczególności produkty marki Caudalie. Lekka, świeża konsystencja i porządna dawka nawilżenia. A miejsca intymne? Tu warto skorzystać z olejków, m.in. tego, który proponuje YOUR KAYA. Olej ze słodkich migdałów nawilży i odżywi, olej z nasion konopi zregeneruje, a olej jojoba ujędrni i uelastyczni skórę - tłumaczy Bruhn.
A teraz przejedź dłonią po swojej skórze. Chyba już nigdy więcej golenia w pośpiechu i na sucho, prawda?