Darmowa dostawa dla zamówień od 99,99 zł

Sposób na szybkie opalanie. Samoopalacz czy balsam brązujący?
Sposób na szybkie opalanie. Samoopalacz czy balsam brązujący?

Sposób na szybkie opalanie. Samoopalacz czy balsam brązujący?

Sposób na szybkie opalanie. Samoopalacz czy balsam brązujący?

Lecący z czoła pot. Dziesiąta godzina. W pełnym słońcu. Plecy, brzuch, plecy. I tak co piętnaście minut. Bo ma być równo. Opalanie. Dla jednych spełnienie wakacyjnych marzeń. Dla innych - koszmar, na który decydują się tylko dlatego, by z urlopu nie wrócić w kolorze mąki. Tymczasem muśnięta słońcem skóra nie musi wiązać się ze spędzeniem całego lata na leżaku. Wystarczy dobór odpowiednich kosmetyków. A potem śmiało można już odkrywać… opalone plecy.

Smażenie się w słońcu to coś dla prawdziwych weteranów; dla tych, którym nie straszny jest kapiący z czoła pot. Należy jednak pamiętać, że taka długa ekspozycja na słońce (mimo, że jest grupa, która naprawdę lubi się w nim wygrzewać), wcale nie jest dobra dla naszego organizmu. Wręcz przeciwnie - nasza skóra nie lubi opalania, które w dalszej perspektywie przyspiesza między innymi jej starzenie.

Niezaprzeczalnie jednak zdrowa, równomierna opalenizna prezentuje się pięknie. Opaleni wyglądamy promienniej, możemy też zrezygnować z make-upu. By osiągnąć ten efekt, wcale nie musimy wystawiać buzi do słońca i narażać się na szkodliwe promieniowanie UVB oraz UVA. Wystarczy sięgnąć po samoopalacz lub balsam brązujący. I też będzie pięknie! I promiennie!

Istnieje sporo różnic między samoopalaczem a balsamem brązującym. Ten pierwszy - wyróżnia się intensywnym działaniem, dlatego stosując go, trzeba przestrzegać pewnych zasad. Aby uchronić się przed nieestetycznymi plamami, przed jego nałożeniem najlepiej zrobić peeling. Istotny jest także czas po nałożeniu samoopalacza. Należy odczekać kilka minut; wszystko po to, by nie ubrudzić sobie ubrania. Po aplikacji należy też dokładnie umyć dłonie.

W ofercie BeClinic mamy samoopalacze, które zanim trafiły na nasze półki, zostały przez nas przetestowane. Naszymi zdecydowanymi faworytami są tutaj odżywczy samoopalacz Marakuja od marki Mokosh oraz samoopalacz w piance Cacao od marki Eco by Sonya. Oba produkty gwarantują piękną i ekspresową opaleniznę, a także wyróżnia je wyjątkowy zapach. Jeden zapewni nam nieco egzotyki, a drugi - czekoladowy, cóż, aż chce się zjeść!

Drugą opcją na opalanie bez wychodzenia z domu są balsamy brązujące. W przeciwieństwie do samoopalacza, produkty te spełniają także dodatkowe funkcje, takie jak np. nawilżanie skóry, jej regeneracja, ujędrnianie itp. Balsam działa też o wiele łagodniej niż samoopalacz; pozwala na stopniowanie opalenizny i nie wymaga przed aplikacją zastosowania peelingu. To opcja dla osób, które z jakiegoś powodu boją się zastosowania samoopalacza, mają obawy co do występowania plam czy zacieków.

W BeClinic, nasze półki wręcz uginają się od świetnych balsamów brązujących. Jesteśmy trochę nieskromni, ale co poradzić - naprawdę jest w czym wybierać. Jednym z produktów, który naprawdę polecamy jest nasz sprzedażowy HIT czyli brązujący balsam z pomarańczą i cynamonem również od Mokosh. Tutaj bogactwo naturalnych olei: z baobabu, słonecznikowego, z marchewki zapobiega wysuszeniu skóry, wosk z borówki silnie nawilża, zaś macerat z kwiatów gorzkiej pomarańczy rewitalizuje i łagodzi podrażnienia. Balsam zawiera też łagodzący aloes oraz działającą antyoksydacyjnie witaminę E. Ciekawą propozycje ma także marka Veoli. Brązujące kropelki z kwasem hialuronowym i ekstraktem z kwiatu brzoskwini to świetna opcja dla tych, którzy chcą nadać nieco kolorytu swojej twarzy czy szyi. Lekka konsystencja zapewnia niezwykle przyjemną i równomierną aplikację, szybkie wchłanianie i brak kłopotliwych śladów na ubraniach i pościeli.

Oprócz odpowiednich kosmetyków, warto także postawić na zbilansowaną dietę. Wprowadzenie do swojego menu konkretnych warzyw i owoców na pewno pomoże w poprawie kolorytu skóry. Zdecydowanym faworytem jest tutaj marchewka. To warzywo dzięki wysokiej zawartości beta- barotenu pomoże nam uzyskać efekt skóry muśniętej słońcem. Oprócz marchwi, do swojego letniego menu warto dorzucić bataty, szpinak oraz morele i brzoskwinie. Nie zapominajmy też o brokułach. Tu kombinacja witaminy C i karotenoidów, oprócz złocistej opalenizny, zapewni nam także gładką i jędrną skórę.

Jak się więc okazuje, wcale nie trzeba leżeć plackiem na plaży, by nasza skóra zyskała nieco kolorytu. Samoopalacz, balsam brązujący i marchewka na drugie śniadanie. Tak jest szybciej, bezpieczniej, a równie - promiennie!

do góry
Sklep jest w trybie podglądu
Pokaż pełną wersję strony
Sklep internetowy Shoper Premium