Szmaragdowe Żuki - Pani Marta w świecie roślin
Szmaragdowe Żuki to nie tylko marka polskich, lokalnych, organicznych kosmetyków. To w zasadzie w ogóle nie jest marka w powszechnie rozumianym znaczeniu tego słowa - to miejsce, to historia, to przede wszystkim konkretna, oddana osoba, która za nią stoi. Żeby zrozumieć w pełni historię firmy, trzeba by cofnąć się do czasów wojny, kiedy to w Zalesiu Górnym swój naturalny azyl znaleźli dziadkowie jej założycielki. Przy ulicy, którą sami nazwali ulicą Szmaragdowych Żuków...
Pani Marta, z wykształcenia prawniczka, z zamiłowania pasjonatka genealogii i varsavianistka, czyli miłośniczka historii i teraźniejszości Warszawy. Nade wszystko jej pasja, jak sama mówi, to zioła, rośliny i ich moce, kosmetologia - biegam po łąkach i lasach, zbieram cuda natury, a następnie próbuję upchnąć je sensownie w słoiczki. Potem sprawdzam na sobie i najbliższych jak to działa. A działa zawsze.

Tak właśnie narodziły się Szmaragdowe Żuki, czyli żywe kosmetyki. Sprawdzane początkowo na najbliższych i przyjaciołach, przyjęły się tak znakomicie, że doczekały się produkcji komercyjnej. Są faktycznie niemal jak żywy organizm - energiczne, oddziałujące, zarazem delikatne. Autorka wytrwale rozwija swój projekt od 2017 roku, można powiedzieć - od jednego słoiczka i może mieć powody do dumy, bo Szmaragdowe Żuki to hit ostatnich miesięcy, coraz częściej nagradzany i coraz szerzej dostrzegany. W BeClinic trzymamy kciuki za dalsze sukcesy i nowości w ofercie sympatycznej i skromnej Pani Marty Górskiej!